RANDENIYA & PINNAWALABy słoniom było dobrze...
Każdy turysta jedzie do Pinnawala albo bardziej kameralnegi i spokojniejszego Randeniya, by umyć słonia, przejechać się na nim, powąchać jak pachną jego odchody. Zwierzęta nie wydają się być zamęczone jak uważają obrońcy zwierząt, a cieszą się z sytości jedzenia i opieki. |
DAMBANAWeddowie - ludzie lasu
Trzeba być w czepku urodzonym, by nie trafić do pokazowej wioski Weddów, gdzie turysta zobaczy specjalnie przygotowany spektakl, ale by odnaleźć właściwą wioskę w której mieszka Tisshamy, przywódca tej niemal wymarłej społeczności. Nasza rozmowa, choć nie da się ukryć że w dużej części handlowa, trwała ponad godzinę, zgromadziła całą wioskę i wywołała u większości łzy śmiechu. To jedno ze spotkań których nie da się zapomnieć. |
SIGIRIYAWyżej niż skaczą małpy
Jak duża może być magmowa skała? Może być naprawdę duża. Wyjście na jej szczyt, czyli pokonanie 180 metrów w pionie w upalny dzień nie jest łatwe. A król Kassapa zbudował tam sobie pałac. Oryginalne schody prowadzące do niego już prawie nie istnieją. To kilkucentymetrowe zagłębienia na palce stóp w niemal pionowej ścianie. |
MINNERIYA NATIONAL PARKW królestwie słoni
Najliczniejsza grupa słoni wcale nie mieszka w Afryce. Mieszka w środkowej Sri Lance, gdzie utworzono specjalny park narodowy Minneriya. W siepniu, kiedy wysychają małe jeziorka i cieki wodne, wszystkie one gromadzą się wokół jednego zbiornika w parku. Na niewielim obszarze gromadzą się wtedy młode i stare, małe i duże, zdrowe i chore. Bawią się, jedzą, kąpią, śpią..... |
ANURADHAPURAMiasto pionowych kadrów
Dawna stolica syngaleskiego, buddyjskiego Państwa powstała dwadzieścia kilka wieków temu. Dla współczensgo świata została odkryta ponownie 200 lat temu. Pełna jest okazałych stóp o obłych, nie tak strzelistych jak w Azji Południowo-Wschodniej kształtach. Z niewiadomych przyczyn większość kadrów z tego miejsca jest pionowych.... |
NUWARA ELIYA & HAPUTALEHerbaciane wzgórza Sir Liptona
Zimne noce, chłodne poranki i wieczory, dużo wilgoci, częste opady deszczu. Idealne warunki do uprawy herbaty. Pomiędzy zielonym krzewami przechadzają się tamilskie kobiety z koszami na plecach, do któryh zgrabnymi rychami wrzucają najmłodsze listki zrwane z czubków herbacianych krzewów. Cudowne widoki miał Sir Lipton z miejsca, które wybrał sobie do nadzorowania swoich plantacji. |
YALA NATIONAL PARKW poszukiwaniu misia
Park narodowy Yala położony jest nad oceanem. W przeciwieństwie do parku Minneriya charakteryzuje go mnogość gatunków. Ptactwo, bawoły, słonie, krokodyle, warany, no i oczywiście lampart, na zobaczenie którego liczą wszyscy. Tym razem nie miałem tyle szczęścia by zobaczyć lamparta. Ale udało mi się spotkać azjatyckiego niedźwiedzia, którego spotkać jest jeszcze trudniej. Ten, który stanął na mojej drodze wyglądał jakby wracał po całonocnej imprezie. |
COLOMBOWielki targ
Omijaj Colombo, spedź tu tylko tyle czasu ile to naprawdę konieczne - tak piszą przewodniki. Niesłusznie. To fascynujące miasto, w którym spędziłem zaledwie kilka godzin w oczekiwaniu na wieczorny samolot. Miasto żyje handlem. Herbata, tekstylia, owoce, rękodzieło.... Fascynujący, choć głośny świat, któremu można się przyglądać. |