Gdyby ktoś zapytał wprost jaka ocena dla tej książki w skali od 0 do 10, to pewnie musiałbym wrócić do klasy maturalnej, albo lepiej na studia i wybrać jakąś cyfrę urojoną. Po prostu nie znajduję żadnej rzeczywistej oceny. Moja sięga bowiem poza 4 zwyczajowe wymiary, w jakich żyjemy.
Przemieszczanie się w poszukiwaniu swojego Południa w tak szybkim tempie w jakim proponuje to Muszyński nie jest komfortowe, ale bardzo efektowne i niezwykle ciekawe. Czy autor odnalzał je w Magrebie, może w Azji, a być może spotkał je na mukongo? Pewnie wszędzie po trochu, ale też nigdzie w całości. Mnie książka uświadomiła jedynie, że moje osobiste Południe mam w miarę dobrze zdefiniowane i ciągle go szukam. A może ono już było? Może je spotkałem, ale nie rozpoznałem i minąłem? Może zachwyciło mnie tylko na moment i przekonam się o tym dopiero gdy wrócę na stałe i siądę na starość w fotelu? Ale to nie będzie żadnym problemem, bo "gdy w Maghrebie idzie wiosna, przestaję się martwić swoją niekompetencją (...) i tym czego jeszcze nie rozumiem". Sięgnijcie po książkę, jeżeli ciągle nie widzicie swojego Południa....
0 Comments
|
AutorFizyk z wykształcenia. Podróżnik z zamiłowania. Fotograf z ciekawości. Archiwa
May 2019
Kategorie
All
|